* Zarejestruj  * FAQ    * Szukaj   * Zaloguj 



Nazwa użytkownika:
Hasło:

Zapamiętaj mnie


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 22:05 
Offline

Dołączył(a): wtorek, 23 grudnia 2014, 00:02
Posty: 437

Online: 10d 2h 28m 14s
GG: 0
Wstrzymanie oddechu zwiększy air pressure, bo zacznie pracować gardło (w końcu prowokuje to hold).
Kwintesencją podparcia jest to, żeby utrzymać żebra w takiej pozycji, która spowoduje, że przy zwykłym niewstrzymywanym wydechu będzie szło mało powietrza.

Jeśli musisz wstrzymywać oddech, to nie masz poprawnego poparcia.

Cytuj:
Jednym, którzy mają analityczne podejście, może i pomaga zrozumienie, ale jeśli ktoś nie ma takiego, to najlepiej sobie nie zawracać d...y.


Jak ktoś nie ma talentu, to musi się niestety go nauczyć, he he


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 22:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 stycznia 2010, 20:29
Posty: 671

Lokalizacja: Warszawa
Online: 29d 16h 15m 1s
Cytuj:
Jak ktoś nie ma talentu, to musi się niestety go nauczyć, he he

[/quote]

Pytanie co oznacza talent? W sztuce, technika nie ma znaczenia... Kiedyś Titze opisał co oznacza dla niego, z fizycznego punktu widzenia "gifted voice". Faktycznie pewni ludzie mają ten aparat lepiej przystosowany do śpiewu, ale to całe g.... ma znaczenie w sztuce. Nawet w odtwarzaniu wiele nie ma, bo interpretacja to coś więcej niż powtórzenie. Po prostu jednym łatwiej wydobycie dźwięku przyjedzie niż innym. Tylko to ułamek muzyki, bo ta składa się z wielu jeszcze innych elementów. Przykładowo Ewa Cassidy nie miała jakiegoś wybitnego technicznie głosu ale poczucie rytmu, frazowanie, interpretacja były kosmiczne.

Ja akurat lubię te analityczne gadżety, ale sama wiedza nie wystarczy. Trzeba sobie zadać pytanie ile dziennie poświęcam na praktykę, ile czasu na ćwiczenia i śpiewanie piosenek. Na początku to musi być kilka godzin dziennie, siedem razy w tygodniu. Później na wyższym etapie rozwoju wystarczy mniej. Jestem pewien, że większość, która ma kłopoty ze śpiewaniem, główny problem ma w tym, że nie podchodzi do nauki systematycznie, sumiennie i źle dobiera materiał.

_________________
http://rockowespiewanie.blogspot.com/
http://www.youtube.com/hushpl


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 22:34 
Offline

Dołączył(a): wtorek, 23 grudnia 2014, 00:02
Posty: 437

Online: 10d 2h 28m 14s
GG: 0
Ależ ja nie mam na myśli aparatu głosowego. Przecież wiadomo, że większego znaczenia to nie ma.
Ma za to co innego- choćby genetyka i lepsze predyspozycje do słyszenia częstotliwościowego.
Można mieć takie predyspozycje? No można skoro, niektórzy mają słuch absolutny :D
Takim osobom dasz wokalistę do naśladowania, odpowiednią ilość czasu i to zrobią. Załapią technikę od naśladowania, bo SŁYSZĄ wszystkie niuanse i są w stanie wychwycić, że ich ton się różni od docelowego.

Masz za to całą kupę ludzi, którzy mogą i 100 lat to robić, a nic z tego nie przyjdzie, bo po prostu nie słyszą, że coś w ich paśmie jest zaburzone. Oczywiście przesadzam, bo można słuchać dużo muzyki i w tym momencie ta umiejętność się rozwija, natomiast jeśli nie rozwija się tej umiejętności aktywnie i świadomie, to nie będzie większego profitu.

Dla takich ludzi istnieje technika, która pozwala nadrobić te niedostatki, a potem wraz z nabieraniem słuchu wyrównać różnicę między nimi, a naturszczykami.

Twoja metoda jest fajna, ale np. dla mojej dziewczyny, która rzeczywiście słucha wokalistki, 3 miechy, bam i nagle to już umie, a poświęca na to może ze 2 godziny w tygodniu. Jak ją uczę to jest jeszcze zabawniej, bo tam gdzie przeciętna osoba potrzebuje 10 godzin na dany element, ona łapie po pół godziny (gdzie w dodatku jest bardzo niechętna).
Ja mogę siedzieć i 20 (a śpiewam koło 10), a efekty są powolne. A są powolne bo z czasem dopiero słyszę coraz więcej różnic między mną, a innymi wokalistami.

Jeśli ty należysz do takiego grona to super, natomiast każdy człowiek jest inny ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 22:38 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:19
Wiek: 32
Posty: 1868

Online: 186d 12h 51m 21s
Cytuj:
Jeśli musisz wstrzymywać oddech, to nie masz poprawnego poparcia.


Tak wiem Ozzy, obalamy CVT v. 2.0 :)

"Resume
• When you sing the idea is to hold back the out¬ flow (exhalation) of air. "
~Cathrine Sadolin - "Complete Vocal Technique"


Cytuj:
Wstrzymywanie oddechu można obalić naukowo- jak zatrzymasz naturalne odruchy to i tak będzie się zmieniało ciśnienie w płucach, wymiana gazowa nadal będzie postępowała a receptory w płucach zostaną podrażnione w końcu mózg dowie się, że krew jest zbyt kwaśna i aktywuje ani trochę BIERNY WYDECH. Teoretycznie wszystko będzie się spinało.

He? Znaczy wstrzymanie oddechu i dawkowanie go przy śpiewaniu rozumiesz tak, że wstrzymujesz na 5 minut i śpiewasz na tym jednym oddechu całą piosenkę? Pozdro...

Przy takim rozumieniu tego o czym napisałem nie biorę odpowiedzialności za zgony :)

Może serio trzeba sobie ustalić te kwestie talentu i uwzględnić w końcu czynnik ludzki, tj. nie każdy się nauczy śpiewać. No i nie dlatego, że fizjologicznie jest czymś zablokowany, tylko dlatego, że po prostu nie myśli. Jeżeli ktoś bierze oddech, zatrzymuje go tak długo aż się dusi, mózg zaczyna wysyłać do przepony sygnały żeby drgała niezależnie od woli i nie wpada na to, że coś jest nie tak to sorry ale tak naprawdę nikt nie będzie pisał książek dla skrajnie niebłyskotliwych jednostek. To trochę jak w kawale o londynce u fryzjera, która umarła, bo fryzjer uciął kable od słuchawek, które miała w uszach i odtwarzało jej tam "wdech, wydech, wdech, wydech".

Serio mam nadzieję, że to był po prostu troll...

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 22:50 
Offline

Dołączył(a): wtorek, 23 grudnia 2014, 00:02
Posty: 437

Online: 10d 2h 28m 14s
GG: 0
Powstrzymujesz wydech powietrza, nie wstrzymujesz powietrze. Przecież to głosi podany przez ciebie fragment.

W pierwszym przypadku używasz żeber do spowolnienia zapadania się płuc. W drugim przypadku robisz tak mocnego holda, że powietrze zostaje w płucach. Zmniejszysz holda, to zacznie się wydech, natomiast nie polecałbym śpiewania z mocnym holdem, to trochę niezdrowe ;/


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 23:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 stycznia 2010, 20:29
Posty: 671

Lokalizacja: Warszawa
Online: 29d 16h 15m 1s
RaksoAturach napisał(a):
Ależ ja nie mam na myśli aparatu głosowego. Przecież wiadomo, że większego znaczenia to nie ma.
Ma za to co innego- choćby genetyka i lepsze predyspozycje do słyszenia częstotliwościowego.
Można mieć takie predyspozycje? No można skoro, niektórzy mają słuch absolutny :D
Takim osobom dasz wokalistę do naśladowania, odpowiednią ilość czasu i to zrobią. Załapią technikę od naśladowania, bo SŁYSZĄ wszystkie niuanse i są w stanie wychwycić, że ich ton się różni od docelowego.


Odniosę się tylko do słyszenia. Słuch absolutny ma ułamek ludzi. Większość słyszy relatywnie i to tym lepiej im więcej czasu poświęciła na ćwiczenie tego słyszenia... Do tego dochodzi kultura muzyczna, osłuchanie i obeznanie z instrumentem czy to głosem czy innym sztucznie wytworzonym. My żyjemy w kulturze europejskiej, w stroju temperowanym i w porównaniu z innymi kulturami nie słyszymy dobrze dźwięków pomiędzy... Bo nimi raczej nie operujemy. Słuch to jeden z wielu elementów. Do tego dochodzi jeszcze stos różnych innych, o których częściowo wspominałem. Razem te elementu mogą pomóc stworzyć indywidualny styl. Nikt nie jest we wszystkich doskonały.

A jeśli chodzi o kobiety i śpiewanie, to one są w pewnym stopniu uprzywilejowane. Nie mają tak drastycznej mutacji, łatwiej im na początku w okresie, kiedy człowiek jest bardzo chłonny. No i faceci często wolą pograć w piłę niż grzecznie stać w chórze i śpiewać pieśni...

_________________
http://rockowespiewanie.blogspot.com/
http://www.youtube.com/hushpl


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 23:07 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:19
Wiek: 32
Posty: 1868

Online: 186d 12h 51m 21s
No a nie lepiej to zrobić żeby uczucie w gardłe współgrało z uczuciem na poziomie przepony? Przecież holdowanie gardła wywoła dyskomfort. Z tym, że jak już się ten dyskomfort wywoła to można sprawdzać co robić na dole żeby pojawił się luz i żeby odciążyć gardło. Ja robię to na dwóch płaszczyznach. Przepona jest nisko, żebra są rozwarte a gardło jest czymś w rodzaju zatyczki. Dzięki odpowiedniej pozycji dołu nie czuję napięcia na gardle, co nie wywołuje dyskomfortu.

Zgadzam się z tym, że robienie tego samym gardłem sprawi, że będziesz czuł mocne napięcie. Nie zgadzam się jednak z tym, że dół w 100% odpowiada za zatrzymanie wydechu. Dla mnie ten proces to współgranie dwóch płaszczyzn, tj. gardłowej oraz przeponowo-żebrowej, nie tylko tej drugiej.

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 23:10 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 stycznia 2010, 20:29
Posty: 671

Lokalizacja: Warszawa
Online: 29d 16h 15m 1s
Nashville napisał(a):
He? Znaczy wstrzymanie oddechu i dawkowanie go przy śpiewaniu rozumiesz tak, że wstrzymujesz na 5 minut i śpiewasz na tym jednym oddechu całą piosenkę? Pozdro...


:-D

Podparcie, to umiejętne dawkowanie powietrza czyli nie robisz takiego niesterowanego flow powietrza, tylko przeszkadzasz mu w wyjściu. Przy tym pamiętasz o odpowiednim ustawieniu wiązadeł głosowych i dalszej części japy.

To trochę tak jak z balonem. Pompujesz balon, ustawiasz jego wylot w taki sposób by powietrze wychodząc pobudzało wylot do drgań i wydania piszczącego dźwięku (jak to źle zrobisz to balon pierdnie i tyle będzie z ładnego dźwięku...). W tym przypadku ciśnienie atmosferyczne wypycha powietrze z balonu (chyba, że go naciskasz odnóżami, to wtedy siłę nacisku musisz zrównoważyć odpowiednio ustawionym wylotem). W przypadku ludzkim odpowiednia praca przeponą powoduje wyjście powietrza. Aby owo powietrze nie spowodowało, że wiązadła nie wytrzymają i pojawi się pierd, to musisz nim sterować. Dawać takie dawki, które pobudzą wiązadła do naturalnego drgania. Trochę koordynacji między mięśniami, odpowiednie ustawienie aparatu głosowego i masz dźwięk. :)

_________________
http://rockowespiewanie.blogspot.com/
http://www.youtube.com/hushpl


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 23:17 
Offline

Dołączył(a): wtorek, 23 grudnia 2014, 00:02
Posty: 437

Online: 10d 2h 28m 14s
GG: 0
Cytuj:
Do tego dochodzi jeszcze stos różnych innych, o których częściowo wspominałem. Razem te elementu mogą pomóc stworzyć indywidualny styl.


Ty tu już o poziomie bardzo dobrym prawisz. Miałem na myśli po prostu wyjście od poziomu 0 do poziomu 6/10( średnia voice of poland?). Bez słuchu postępy będą mierne, tak samo zresztą jak z gitarą. Nigdy nie ukręcisz dobrego brzmienia nie słysząc dobrze częstotliwości. To samo ze śpiewem, nigdy nie zabrzmisz dobrze, jak nie będzie w stanie usłyszeć na czym to dobre brzmienie polega i chodzi to o coś więcej niż "to brzmi dobrze vs to brzmi źle".

I w tym pomaga technika. W przerastaniu tego czego jeszcze się nie słyszy. Oczywiście nie robi się tego w domu, tylko u osoby, która takie rzeczy słyszy :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 14 stycznia 2015, 23:23 
Offline

Dołączył(a): niedziela, 16 lutego 2014, 17:30
Posty: 48

Online: 10h 45m 25s
GG: 0
Mikolay
Też się zdziwiłem, ale wychodzi w praktyce. Po prostu nie miałem świadomości ze jest to tak ważny mechanizm, a już trzy osoby, które cenie mi potwierdzyły, ze te lędźwie to cała istota podparcia.
Niestety nie potrafiłem tego wyczuć, trochę sobie do wyobrażałem i w końcu zadziałało. teraz podparcie mam po prostu silniejsze. Przedtem też było, ale teraz czuje luz śpiewania. Nie wiem czemu łatwo poszło. teraz muszę się nauczyć nie myśleć o tych mięśniach tylko po prostu je wykorzystywać
Tak jak powiedziałem spycham miednice do tyłu i w tym samym czasie próbuje ją podciągnąc. Czyli ten sposób jest ok?


Góra
 Zobacz profil  
 

Drukuj 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

 * Zarejestruj  * FAQ    * Szukaj   * Zaloguj 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2010 & SEO Group
TMOL Style by NinhAnh Update by Luzaki.org