A to, że jak ktoś nie ma analitycznego podejścia to lepiej sobie nie zawracać dupy to święta prawda. Nie trzeba znać całego mechanizmu, żeby go używać. Nauczyciel wokalu raczej też nie tłumaczy które mięśnie z czym połączone, bo to dodaje tylko niepotrzebnego stresu. Mnie było to potrzebne, ponieważ obrałem sobie akurat taki system. Jak chodziłem na lekcje śpiewu to ćwiczenia nie pomagały (mimo, że jak najbardziej były na aktywacje mięśni lędźwiowych), dopiero jak zrozumiałem mechanizm to zrozumiałem o co chodzi.

A są i tacy, co się nigdy nie uczyli śpiewać, a technikę mają opanowaną lepiej niż nie jeden co się 20 lat uczył.

A propos talentu. Talent a emisja to trochę co innego. Przecież da się nauczyć poprawnie używać głosu bez wielkiego talentu muzycznego. Nie mówiac już o artystycznych wrażeniach, bo to chyba na oddzielny wątek

A słuch absolutny to czasem nawet przeszkadza. Mam znajomego, który posiada owy słuch i kiedyś na dyktandzie harmonicznym jakoś źle ustawili magnetofon, coś był zepsuty. Chłopak nie zaliczył dyktanda, mimo, że zawsze miał wszystko dobrze. Tak samo jest z wokalistami. Wystarczy, że ktoś na smyczkach coś źle brzdęknie i już możesz polec (choć nie musisz, bo od trzymania dźwięku własnie jest technika wokalna). Także bardzo fajnie mieć bardzo dobry słuch, ale słuch absolutny jest po prostu cechą jak kolor oczu.

Choć na pewno przydaje się słuch absolutny na kierunkach takich jak reżyseria dźwięku. Tam właściwie liczy się tylko słuch i rytm a nie technika grania na instrumencie.

Nie oszukujmy się osoba z wykształceniem muzycznym potrafi określić dany dźwięk jeżeli ma jakiś odnośnik. Nie trzeba do tego absoluta.

Słuch absolutny był przykładem na to, że pewne rzeczy są w pewnej mierze dziedziczne.

Miałem na myśli słuch częstotliwościowy i jego wpływ na naśladowanie przez wokalistów innych wokalistów (no powiedzmy sobie szczerze, jak ktoś się nie uczy, to robi to właśnie tą metodą). I tak, jest trenowalny. Natomiast jak ktoś ma dar i w genetycznej loterii dostał lepiej rozwinięte części mózgu za to odpowiadające, to ma łatwiej i nie potrzebuje jakoś specjalnie techniki. Co będzie chciał to sobie po prostu ponaśladuje.

I jest to zupełnie inna sprawa niż ogólnie pojmowany talent, który ma polegać na lepiej dostosowanym aparacie mowy do śpiewu. To troszkę błędne podejście moim zdaniem do tematu talent vs technika, bo akurat to jest jednym z najmniej ważnych czynników.

Nie zgadzam się z wami. Bez specjalnego treningu pamiętam kilka dźwięków bez odniesienia. Absolutnie nie uznałbym słuchu absolutnego za cechę wrodzoną.

_________________
Pusto.

"Those with absolute pitch may train their relative pitch, but there are no reported cases of an adult obtaining absolute pitch ability through musical training; adults who possess relative pitch, but who do not already have absolute pitch, can learn "pseudo-absolute pitch", and become able to identify notes in a way that superficially resembles absolute pitch.[8] Moreover, training pseudo-absolute pitch requires considerable motivation, time, and effort, and learning is not retained without constant practice and reinforcement.[9]"

"There may be a genetic locus for absolute pitch ability,[63] which locus would suggest a genetic basis for its presence or absence.[64] A genetic basis, should it exist, might represent either a predisposition for learning the ability or signal the likelihood of its spontaneous occurrence."

Zawsze się wpychasz w rozmowy ze swoimi teoriami, ciężko ci sprawdzić najpierw chociaż wikipedię.
Typowy Ryj.

Stoner

TYPY, OBCZAJAM WASZE POSTY, BO MAM NADZIEJĘ NA PODPARCIE... LICZĘ NA POPRAWĘ, ELO!!!111

CAPSLOCK CREW
WIDOCZNIE WIĘKSI, WIDOCZNIE LEPSI

_________________
STONER!!!

Witam, kilka dni temu znalazłem ten post i po przeczytaniu tego wszystkiego próbowałem z mięśniami brzucha, rozpychaniem dolnych żeber itp. w ten sam dzień udało mi się wykorzystać przeponę przy oddychaniu o ile się nie mylę. nabieram powietrze brzuchem i płucami a żebra się rozszerzają, czuję duże ciśnienie w dolnej części klatki piersiowej. czy to jest to? z początku to uczucie było bardzo dziwne, teraz po kilku dniach prawie wydaję się to normalne. Próbowałem użyć tego przy moich nagraniach i pierwsze kilka słów jest okej, dalej wszystko co wymawiam idzie z gardła nie z przepony i jest dużo cichsze. będę ćwiczył dalej ale chciałbym wiedzieć czy póki co jestem na dobrej drodze. mile widziane są także rady.
Dzięki i Pozdro

Podparcie zbudowane z pozycji twojego ciała. Jak zbudujesz solidny fundament (czyli pozycję podstawową) to z od niego wejdziesz na wyższe pozycję, na wyższych pozycjach odnajdziesz podparcie. Jednak bez solidnego fundamentu nie zbudujesz nic. Twój głos będzie się chwiał.

Z tego co piszesz wynika, że masz fundamentów. Nie masz fundamentów, nie masz podparcia, to spięcia mięśni dają ci złudne poczucie "podparcia" tym sposobem do niczego nie dojdziesz a uruchomisz blokadę klatki piersiowej.

Polecam ci przeczytać wszystkie odpowiedzi w tym wątku zwłaszcza przestudiować moje odpowiedzi na pytania 1nie_wiem, to może ci pomóc. Odpowiedź na nurtujące cię pytania na pewno znajdziesz w tym wątku. Jeśli jednak masz jakieś konkretne pytania to pytaj.

_________________
- Nie jesteś złym człowiekiem.
- Owszem, jestem.
- Brakuje ci tego czasem?
- Czego?
- Czegokolwiek.