* Zarejestruj  * FAQ    * Szukaj   * Zaloguj 



Nazwa użytkownika:
Hasło:

Zapamiętaj mnie


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 
Nieprzeczytany postNapisane: wtorek, 1 października 2013, 20:40 
Szukam sobie właśnie podkładu do pewnej piosenki i zastanawia mnie jedna rzecz. Czy to ma znaczenie dla odbioru wykonania, jaki podkład wybiorę? Chodzi mi o tłumienie częstotliwości. Np. czy lepiej wybierać podkłady z większą ilością basu czy raczej takie, w których to dźwięki wysokie są bardziej wyeksponowane? I czy to ma związek z typem głosu? Np. jeżeli mam głos z przewagą częstotliwości wysokich, to jakie podkłady będą dla mnie bardziej odpowiednie?
Wiem, że ktoś teraz wyśmieje mnie za takie pytania, ale pamiętam, że na koncertach po warsztatach wokalnych często panowie od akustyki zdaje się kombinowali przy sprzęcie indywidualnie dla każdego śpiewającego np. zwiększali moc częstotliwości niskich (basu) w utworach, czasem nawet manipulowali przy częstotliwościach głosu śpiewającego (np. zwiększali moc częstotliwości niższych). Czy to ma jakiekolwiek znaczenie, czy skrajne częstotliwości się "gryzą" w jakiś sposób?


Góra
  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: wtorek, 1 października 2013, 21:06 
Ogólnie w wielkim skrócie chodzi o to, żeby w nagraniu była równowaga pasmowa. Nic się z niczym nie gryzło i wszystko miało swoje miejsce oraz sobie nie walczyło o częstotliwości.

Podkłady mają zazwyczaj w sobie to, że mają już swoją równowagę osiągniętą i wprowadzanie tam dodatkowego elementu (czyli wokalu), skończy się źle dla całości. Najlepiej mieć wszystkie instrumenty nagrane oddzielnie oraz dograć siebie i dać człowiekowi od mixu odpowiednio zadziałać, wtedy to zabrzmi dobrze.

Natomiast na poziomie "a walnę sobie taki coverek", nie masz się czym przejmować, bo tu nie o to chodzi. Tutaj chodzi o pokazanie swojego głosu i nic więcej.
Chyba, że walczysz o wyświetlenia na youtubie, ale to już zupełnie inny poziom.

A co do podbijania basu, to dziwna sprawa, bo tak się zazwyczaj z wokalami nie robi. Wtedy zaczynają gryźć się z basem i stopą. Z tym że tam nie byłem, nie widziałem i po prostu nie rozumiem.


Góra
  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 08:54 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:19
Wiek: 32
Posty: 1868

Online: 186d 12h 51m 21s
Yersinia Tobie chodzi o podbicie dołu i góry w wokalu? Bo w sumie jak idziesz do jakiejś salki to masz zwykle 2 opcje do regulacji:
high
Low
No i nimi się można bawić dowolnie, żeby niektóre częstotliwości miały więcej pary :)

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 10:05 
Chodzi mi o to, czy się podkład może gryźć z wokalem, jeżeli np. dominują w nim częstotliwości niskie, a ja mam raczej wyższy głos. Z drugiej strony nie wiem, czy zbliżone częstotliwości podkładu i wokalu też są dobre.

Obrazowo: dziwnie by to chyba brzmiało gdyby np. wysoki sopran śpiewał do akompaniamentu jedynie gitary basowej albo kontrabasu - tak mi się wydaje.

A z podbijaniem basu to było tak, że wtedy jeszcze śpiewałam bardziej piskliwie niż teraz i słysząc mój śpiew, wpadłam w panikę, więc pan od akustyki zwiększył niższe częstotliwości. Inna sprawa, że pewnie była to kwestia braku przyzwyczajenia do śpiewania z mikrofonem (jakoś nigdy nie mogę siebie słuchać nawet wtedy, kiedy mam odsłuch).


Góra
  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 10:29 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:19
Wiek: 32
Posty: 1868

Online: 186d 12h 51m 21s
Widzisz, z tymi podkładami to różnie bywa. Trudno ustalić jakąś regułę. Zobacz sobie muzykę hard-rockową i metalową. Gitary były często strojone dosyć nisko, dodatkowo główną robotę odgrywał dobry bas, gitarzysta prowadzący pakował duże ilości przesteru, grał niskie, ciężkie riffy a w wielu przypadkach wokal był jasny, wysoki a nawet w wielu momentach piskliwy i często taki właśnie kontrast pomiędzy wysokim wokalem a niskim instrumentalem fajnie uzupełniał brzmienie. Bywa też pewnie na odwrót, bo czasami kompozycje gitarowe są grane tak, że pojawia się dużo wysokich dźwięków a wokalista śpiewa nisko. Jedyna zasada jest taka, że musi być wszystko wyważone. W każdym rodzaju muzyki masz pewne aspekty, które decydują o tym czy kawałek będzie siedział. W muzyce rockowej, takim klasycznym rocku podstawowa sprawa to współpraca basu i perkusji, wszystkie kapele największe mają dobrze zgraną sekcje rytmiczną ale to jest temat na dłuższą rozmowę. Wracając do zależności wysokościowych pomiędzy instrumentalem a wokalem to wszystko jest naprawdę kwestią pomysłu i wyczucia dobrego smaku i nie da się zwyczajnie ustalić reguły. Trzeba polegać na uszach, jeżeli coś brzmi fajnie to znaczy, że jest dobrze ustawiona aparatura. Jeżeli pojawiają się zgrzyty to znaczy, że coś nie siedzi jak powinno.

Z tym podbiciem basu w wokalu to ciekawa sprawa. Mój głos lepiej brzmi jak na próbach sobie lekko dorzucę dołu. Jest bardziej mięsiście i jak siedzę w mojej tessiturze. Wydaje mi się, że każdy musi znaleźć sobie odpowiednie ustawienie pod swój głos + pod styl piosenek jakie gra.

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 15:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 lipca 2013, 22:52
Posty: 973

Online: 134d 23h 34m 36s
GG: 1397451
Nashvile: Podbijanie sobie dołu powoduje zbytnie zwiększenie masy całości. W skrócie Twój "masywniejszy" wokal tworzy efekt "rozmycia", tak się często dzieje, kiedy ogólnie wykonanie ma za dużo dołu. Wcale to nie brzmi fajnie, a mikrofon dynamiczny, kiedy masz blisko twarz, i tak zbiera dostatecznie dużo dołu. Słyszalność podkręca się przez podkrecenie góry, bo pasmo zwykle jest wtedy liczone od 3kHz. Dodasz w ten sposób naturalnego powietrza, a z racji tego, że wysokie częstotliwości są "mniejsze", to nie zjesz górek od gitary czy talerzy perkusji. Oczywiście, jest większe ryzyko wystąpienia pisku. Ale jak się chce brzmieć, to trzeba się nastawić jednak na dobry sprzęt w kwestii nagłośnienia ;)

Generalnie, walka o brzmienie na żywo to ciekawa sprawa. Wrzucę jakieś wieści z placu boju po nagraniach na setę ;)

Należy też pamiętać, że jak mikser ma regulację Treble i Bass, to najczęściej jest to układ Bandaxall (google it).

_________________
Pusto.


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 16:08 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:19
Wiek: 32
Posty: 1868

Online: 186d 12h 51m 21s
Wiesz co, może takie subiektywne odczucie miałem, że wokal jest masywniejszy. U mnie ustawienia były +3 dół i +3 góra i w piosenkach siedzę w średnicy i jak śpiewałem niższe partie to mi się bardzo podobało, że ładnie były wyeksponowane ale trudno mi to ocenić obiektywnie, bo wszelakie live jakie do tej pory miałem nie były szczególnie znane od strony akustyka, także to co mówię jest głównie doświadczeniem z prób, gdzie ustawiam się sam.
Swoją drogą jakie prawidłowe ustawienie powinno być, żeby miało ręce i nogi? O ile podbijać dół i górę?

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 17:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 lipca 2013, 22:52
Posty: 973

Online: 134d 23h 34m 36s
GG: 1397451
To zależy od konkretnego korektora i na jakich pasmach pracuje, jak się ustawiają gitarzyści, jak bas, czy perkusja jest ciężka, itp. itd.

Czynników jest całe mnóstwo. Na pewno dodawanie "masy" do wokalu jest jedną z najgorszych możliwych rzeczy. Wokal w nagraniach się zwykle tnie kompletnie w dół od 100-160Hz. Jaki sens ma więc eksponowanie tego na żywo? Spowoduje to oderwanie się wokalu od całego instrumentarium. Może i będzie lepiej słyszalny, ale instrumentarium traci na tym niesamowicie.

Ale nie martw się. I tak najbardziej niereformowalni są gitarzyści, którzy boją się gałki "Treble" w swoich wzmacniaczach i dają zwykle kupę środka, zjadając wokal, lub kupę basu, zjadając gitarę basową. To od nich najczęściej trzeba zacząć uświadamianie, że kiedy im się wydaje, że gitara brzmi dobrze, to w całym "miksie" brzmi nieznośnie źle.

PS. Zwykle też gitarzyści mają manie rozkręcania "Drive'a" na maksa. To też brzmi źle, co można sprawdzić przy pierwszym nagrywaniu ;)

Pzdr.

_________________
Pusto.


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 18:43 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:19
Wiek: 32
Posty: 1868

Online: 186d 12h 51m 21s
Hehe
W sumie w przypadku mojego zespołu jest tak, że bass jest głośniej od gitary. Ja dodaje tej masy do wokalu po to bardziej, żeby się słyszeć. W sumie to chyba najlepsza opcja jest taka jak ten wokal brzmi możliwie najbardziej naturalnie. Zauważyłem, że jak się polskie zespoły stroją to wokal jak się stanie dalej od sceny jest taki czysty. Nie ma w nim elementów, które brzmiałyby nienaturalnie. Sprawdzałem jak Lady Pank, Ira i Coma brzmią, bo byłem na ich koncercie to jak się odejdzie troszkę od sceny wokale są naturalne. Jest echo i podstawowe pierdółki, pewnie też kompresor bo wszystko jest wyrównane ale brzmi to tak, że wokal nie jest wyeksponowany, pomimo to jest bardzo dobrze słyszalny. W przypadku Comy było tak, że nie był zbyt na przodzie, bardziej były sekcje instrumentalne. W Lady Panku nieco na przodzie ale też się zgrywał. Ira była cała nastrojona bardzo głośno, 2 razy ich słyszałem to jak grali normalny koncert byli ciszej a jak grali przed Bon Jovim Support znowu byli bardzo głośno, tak do przesady, że aż męczyło po jakimś czasie. Bon Jovi był jakby kompletnie obdarty z efektów. Domyślam się, że ciut kompresora było użyte ale wokal nie był ani wyeksponowany ani wzmocniony. Wprost momentami przykrywał go instrumental. Na Judas Priest podbite chyba były góry i nie wiem czy jest taka możliwość ale piski były ostro nakryte echem, może tak być, że współczynnik echa łapie inaczej różne częstotliwości?
Kurde historia życia wyszła :P

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 2 października 2013, 22:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 lipca 2013, 22:52
Posty: 973

Online: 134d 23h 34m 36s
GG: 1397451
Hubert, no i właśnie o tym mówiłem. A takiego efektu nie osiąga się wcale przez wzmacnianie dołów na wokalu tylko przez wyrównane pasmo całej kapeli.

A basistę kopnij w dupę, każ mu się ściszyć i ustawić tak, aby się słyszał. Niszczy słuch członkom kapeli i zero z niego pożytku. Jak się gra w kapeli to się sprzęt pod kapele ustawia, a nie pod swoje osobiste "widzi mi się". A jak gitaruchy zjadają mu pasmo to niech zmniejszą ilość "Bassa" na wzmakach.

Choć i tak założe się, że nie posłuchają, bo będą uważali, że wiedzą lepiej :)

_________________
Pusto.


Góra
 Zobacz profil  
 

Drukuj 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

 * Zarejestruj  * FAQ    * Szukaj   * Zaloguj 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2010 & SEO Group
TMOL Style by NinhAnh Update by Luzaki.org