Chciałbym napisać coś czego kilka lat wcześniej na wszystkich forach sam szukałem. Moim zdaniem to głupoty takie ocenianie
! śpiewanie i praca nad głosem to rzecz indywidualna , nikt nie powiedział że Zapendowska do nauczyciel uniwersalny. Ale może do kogoś trafi i podpowie właśnie to czego on szuka. Stosowanie się do metod jest ułatwieniem dla nauczyciela i kolejną forma aby pokazać właściwą drogę.Szukałem pomocy u wielu ludzi chcąc śpiewać wysoko bo to było moim celem. Śpiewem rock z przełomu lat 80/90. Jestem z Wrocławia więc mam duży wybór i jeśli słuchałbym tych wszystkich bredni wypowiadanych przez nauczycieli, nigdy w życiu bym nie śpiewał. Na całe szczęście trafiłem do pani Barbary Syjud-Kwaśniewskiej, nie dając się zwieść reklamie strony "czas dzieci wysłałem maila i zapytałem czy można nauczyć się śpiewać mając 30 lat, w odpowiedzi przeczytałem ,że jasne
Pierwsze spotkanie polegało na ocenie moich możliwości. Wziąłem do rąk gitarę bo gram trochę lat
i zaśpiewałem "To Be with you " MR.big a raczej wydarłem patrząc z perspektywy czasu
nauczycielka powiedziała, że coś tam śpiewać potrafię tylko mam głos nieustawiony i żebym odłożył gitarę i zaśpiewał do nut które ona zagra na Pianinie, nie było łatwo. Dodam że lekcje nie były tanie 90 zł za 45 min. Stwierdziłem jednak,że warto ponieważ była to pierwsza spokojna i profesjonalna ocena moich Rockowych zapędów. Po wizycie czy wizytach nie pamiętam już dokładnie stwierdziliśmy ze można robić kawałki. Przynosiłem utwory karaoke sounchoice zassane z internetu i zaczęła się praca. Szybko okazało się że lepiej zacząć od polskiego repertuaru, na ruszt poszła autobiografia, zawsze tam gdzie ty i wspomnienie Niemena. Jednak ja chciałem śpiewać Hardrocka
chciałem ale nie mogłemponieważ nie posiadałem warsztatu, nie kusząc się więc na nieudolne wyciskanie gór starałem się śpiewać poprawnie boba dylana, Eltona johna, Joe cookera
Niestety takie utwory są wyznacznikiem umiejętności finalistów finału x factor). Powoli odkrywałem rezonatory
piersiowy,gdzieś przy policzkach, potem grało gdzieś wyżej jakby góra nosa. No i d...a w pewnym momencie, bo przy przejściu z rejestru piersiowego przy mieszanym zaciskałem się potwornie
i nie chciało to iść do góry.
Wiele czasu a zarazem pieniędzy kosztowało mnie zrozumienie tego, jak ważny jest oddech, maksymalnie jego wykorzystanie podparcie głosu. To właśnie w oddechu tkwi tajemnica
jeżeli mamy na tyle mocne podparcie oddechu (przeponę) która trzyma nabrane powietrze podparte ażeby wepchnąć ten głos/powietrze dalej w głowę i rezonować nim i z przodu czoła i z tyłu głowy gdzieś za uszami to jesteśmy w stanie zrobić wszystko: ) W pewnym momencie przechodząc na wyższe dźwięki należy przestać śpiewać otwartym na maxa gardłem i delikatnie (może nie zacisnąć ale jakby podnieść krtań i pchnąć powietrze w głowę). Z moich doświadczeń jak tłumaczę to ludziom, czasami nawet wykształconym muzykom żeby pchnąć dźwięk wyżej pójść w rezonatory głowowe dobrze jest robić to na tzw. L tylnojęzykowym jakby z rosyjska takie L/Ł podobnie śpiewa Niemen.
Dziś swobodnie śpiewam utwory Whitesnek'a, Europe, Kiss, Queen czy Maichaela Jackson'a. Nie jestem nauczycielem ani też osobą po Akademii muzycznej. Pomimo to współpracuję z wykształconymi muzykami z Warszawy,Krakowa no i z poza Polski
W kwestii podsumowania nie wiem czy istnieją kategorie/systematyka głosowa wiem jedno że głos jednych osób brzmi na tych samych nutach jaśniej a innych ciemniej, moim zdaniem to kwestia barwy. Moja pani nauczyciel zawsze powtarzała, zawsze można pójść ze skalą w górę, gorzej do dołu. Nie wiem sam czy rozciągnąłem skalę czy przesunąłem ją w górę olewając niskie dźwięki. Pani Basia zawsze powtarzała jak zrobisz góry nie będziesz chciał już śpiewać ,czy nie będziesz śpiewał tymi ładnymi dołami
Nie Możemy wymagać od pedagoga że płacąc za lekcje zaczniemy pięknie śpiewać, to jak by Małysz wymagał od trenera gwarancji wyników:) Ile własnej pracy i pasji człowiek włoży w to co robi takich efektów może się spodziewać
Ostatnia rada jeżeli chodzi o rockowe góry
nie ma co się bać kiedy z początku są jakby słabe i nie do końca czyste dźwięki/powietrze szuka drogi
( to jest podobna sytuacja jakbyś szedł przez ciemny korytarz, na początku nic nie widzisz, odbijasz się od ścian jest ciężko ale przechodzisz, pierwszy ,drugi i kolejny raz potem idziesz jakbyś drogę znał na pamięć tak samo jest z dźwiękiem
Chyba zacznę pisać BLOG
:P:P A co do X factor Znam faceta który nagrywał Gienka z jego zespołem kilka lat temu. Gienek nie jest mitrzem wokalnym ale jest autentyczny w tym co robi siedzi w swoim klimacie. Co zaś się tyczy Szpaka hymmm jedno jest pewne jest to osoba która najwięcej wyniosła z tej współpracy i z godzin przesiedzianych,przegadanych i prześpiewanych z nauczycielami. Pewne jest to ze jest cienki jak na kolesia z tak wysoko ustawionym głosem totalny brak gór, ale
! Czy ja i każdy za was który ma góry i śpiewa lepiej niż On, nie ważne klasykę, czy rozrywkę jest tak widoczny w mediach
???
Ten facet / nie facet podnosi poprzeczkę dla mężczyzn śpiewających i chcących śpiewać w tym kraju
Rock On Mandie
!