Forum StrefaGłosu - nauka śpiewu i emisji głosu online!
http://forum.strefaglosu.pl/

Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?
http://forum.strefaglosu.pl/viewtopic.php?f=42&t=6861
Strona 1 z 3

Autor:  Zorza [ wtorek, 15 listopada 2016, 21:06 ]
Tytuł:  Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Pytanie z pozoru banalne. Najpierw pojawia się lekko "chropowate" brzmienie, potem siadają wysokie dźwięki, następnie trudno trafić w jakiekolwiek, potem, jeśli nie przestaniemy śpiewać, głos się obniża, chrypnie i znika.

W czym problem?

Kiedyś nauczycielka śpiewu ze szkoły mixu powiedziała mi, że moje odczucie "zmęczenia" głosu to w rzeczywistości kwestia nieprzyzwyczajenia strun głosowych, które muszą się oswoić z nowym sposobem działania. Jeśli wcześniej nie śpiewały wysoko, to teraz jest to dla nich nowość itd. Taka obrazowa personifikacja narządu głosu, który potrzebuje czasu, by przywyknąć do nowego brzmienia...

OK, ale czy tak jest? Czy jeżeli po ćwiczeniach na mix zdawało mi się, że miałam "mniej miejsca w krtani" (za Chiny nie wiem, jak to inaczej określić), miałam wrażenie lekkiej chropowatości głosu i ogólnie wydawało mi się, że bez tych rozgrzewek w dobre dni w porywach brzmię lepiej - to znaczy, że nauczycielka nie miała racji?

Każdy z nas ze swoim ciałem jest ok. 16 godzin w ciągu doby (przez, powiedzmy, 8 godzin śpi). Zna je na tyle, by wiedzieć, że coś nie gra. Czy nauczycielka śpiewu, po jednej lekcji, znając technikę wokalną, jest w stanie wychwycić różnice pomiędzy zmęczeniem, a, nazwijmy to, "próbami przystosowania się strun do nowego brzmienia"?

Czy to, że po rozgrzewkach już w mowie brzmię inaczej, znaczy, że zmęczyłam głos, ćwicząc nieumiejętnie, czy to znaczy, że moje struny dostały za dużego "kopa" na jeden raz, ale ogólnie wszystko jest w porządku i mogę kontynuować taki sposób ćwiczenia (ostatnie pytanie jest chyba najistotniejsze, w myśl znanej na forum zasady: jeśli coś nie działa jak trzeba, robisz to źle)?

Autor:  Nashville [ środa, 16 listopada 2016, 07:57 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Przez internet bardzo łatwo można napisać, że nauczyciel nie ma racji, ewentualnie iść w drugą stronę i przytaknac. Ja bym zwrócił uwagę na jeszczę jedną rzecz. Otóż nauczyciel nie czuję Twojego gardła, tj. nie wie jakie masz odczucia, bo nie zawsze takie rzeczy się da zauważyć na oko lub ucho. Powinien wtedy pytać jak sprawa wygląda. Jeżeli tego nie robi to musisz mu sygnalizowac co w danej chwili się dzieje.

Z tym zmęczeniem temat jest bardzo złożony, bo ucząc się nowych rzeczy poniekąd możesz odczuwać dyskomfort. Z czasem mięśnie się przyzwyczajają do nowej pracy a Ty zaczynasz robić czynności bardziej prawidłowo. Rozgrzewki wokalne mają za zadanie rozgrzać a nie wykończyć. Bezpośrednio po nich głos zawsze brzmi inaczej, jest nieco rozwibrowany i niepewny, ale to stan przejściowy i mija po około godzinie. Nie powinno się robić rozgrzewki później niż 2h przed śpiewaniem piosenek. Trzeba też dorzucić ćwiczenia fizyczne, jakieś rozciąganie itd., oczywiście w podobnym odstępie czasowym.

Autor:  Zorza [ środa, 16 listopada 2016, 17:57 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Dzięki za radę z odstępem czasowym, bo ja rozgrzewki zawsze robiłam na krótko przed śpiewaniem i zawsze się dziwiłam, dlaczego brzmię gorzej niż bez ćwiczeń. :)

Autor:  ryjcio [ poniedziałek, 21 listopada 2016, 02:35 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Głos nie potrzebuje rozgrzewki, żeby dobrze działać. Rozgrzewka to tylko i wyłącznie kwestia Twojego komfortu psychicznego i niczego więcej.

Autor:  Nashville [ poniedziałek, 21 listopada 2016, 17:04 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Moj potrzebuje :(

Autor:  ryjcio [ wtorek, 22 listopada 2016, 11:11 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

No to przeczysz badaniom z CVI, weź się tam zgłoś, to może będzie z tego coś ciekawego :D

Autor:  Nashville [ wtorek, 22 listopada 2016, 19:15 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Radzieccy badacze np. udowodnili, że od poniedziałku do piątku jest 4 dni a od piątku do poniedziałku 3. Myślę, że gdyby prowadzili wspólne badania z tymi z CVI to by się mocno przyczynili do odkrycia form życia pozaziemskiego. Just saying...

A tak całkiem serio to albo kiepsko Ci idzie czytanie po angielsku albo ktoś ma duże poczucie humoru wykazując, że bez rozgrzania głosu da się dobrze śpiewać i mieć odpowiednią kontrolę. Bądź uprzejmy zarzucić jakiś link, bo wydawało mi się, że już mnie nic nie zaskoczy w internetowym świecie śpiewu :)

Autor:  RaksoAturach [ wtorek, 22 listopada 2016, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

https://www.youtube.com/watch?v=e_M4k-dGo6o

W opisie filmiku masz link do badania.

Tristan też wrzucał kiedyś takie fajne badanie na temat wpływu rozgrzewek własnie konkretnie na głos. Ocena wykonania piosenki po rozgrzewce była przez niezależnych słuchaczy oceniana gorzej niż przed rozgrzewką. Okazało się też, że po rozgrzewce struny głosowe są nabrzmiałe i ogóle rzecz biorąc zużyte.

Więc jeśli mówimy o rozgrzewce jako psychicznym narzędziu, które ma dodać pewności siebie w śpiewie to spoko, ale nie pomaga ona w żaden sposób do "rozgrzewania" struny głosowych, czy też nie poprawia intonacji, ani stanu fizycznego strun głosowych.

W sumie jakby stawiać tutaj jakieś hipotezy, to jak ktoś jest przyzwyczajony do spinania się i śpiewania z uszkodzonymi strunami głosowymi, to rozgrzewka mu pomoże, bo przecież wprowadzi głos w odpowiedni stan. Uszkodzony stan. Czy to jest dobre? No nie wiem.

Tzn. ja też na chłopski rozum zawsze wierzyłem w rozgrzewki, ale jeśli pierwsze nieśmiałe badania na temat głosu i poważne badania na temat rozgrzewki jako takiej mówią coś przeciwnego, to nie pozostaje mi nic innego jak porzucić błąd poznawczy i tyle.

Autor:  Nashville [ środa, 23 listopada 2016, 00:37 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Prawidłowo zrobiona rozgrzewka nie polega na tym, że masz zajezdzic głos w jakiś ekstremalny sposób. Z tym, że bezpośrednio po rozgrzewce brzmiało gorzej to się zgadzam, bo powinno się jakiś czas odczekać. Swoją drogą ciekaw jestem kiedy udowodni kolejny geniusz, że przed np. graniem w nogę nie trzeba się rozciągać.

Co do niezaleznej grupy słuchaczy to bym raczej tego nie traktował jako cennego argumentu za, bo to co słychać i to co czuć to dwie różne rzeczy. Jak gram koncerty i nie jestem rozspiewany dobrze to pierwsze 2-3 kawałki tez mogą z pozoru brzmieć atrakcyjniej, bo pojawia się więcej nieintencjonalnych chrypek, crackow, etc. Inna sprawa, że nie mam odpowiedniej kontroli wtedy i gdyby tak zagrać 2 dni pod rząd to bym sobie nieźle zdarl gardło.

Nie wiem czy jest sens dalej się w to zagłębiać, bo mnie te badania nie przekonują szczerze mówiąc. Korzystam z prawa, które miał już każdy na forum i teraz ja OBALAM CVT. :D

Autor:  RaksoAturach [ środa, 23 listopada 2016, 22:30 ]
Tytuł:  Re: Kiedy mówimy o zmęczeniu głosu?

Cytuj:
Swoją drogą ciekaw jestem kiedy udowodni kolejny geniusz, że przed np. graniem w nogę nie trzeba się rozciągać.


"Although many people engage in stretching before or after exercise, the medical evidence has shown this has no meaningful benefit in preventing muscle soreness.[8]
Stretching does not appear to reduce the risk of injury during exercise, except perhaps for runners.[9] There is some evidence that pre-exercise stretching may increase athletes' range of movement.[9][10]"

Jeśli chodzi o rozciąganie się jako metoda zapobiegająca zakwasom, to niestety nie działa. Co do biegania, to jak widać wyżej, work in progress.

Nash, tu nie chodzi o obalanie CVT, tylko ciekawy problem badawczy, którym naukowcy się zajmują.
Też bym miał tu ciśnienie, żeby jakoś to obalić, ale badania na kolejnych etapach mojej logiki nie potwierdzają.

Cytuj:
Co do niezaleznej grupy słuchaczy to bym raczej tego nie traktował jako cennego argumentu za, bo to co słychać i to co czuć to dwie różne rzeczy.


Zgodziłbym się, natomiast niespecjalnie słuchaczy obchodzi jak się czujesz, tylko jak brzmisz.

Cytuj:
Nie wiem czy jest sens dalej się w to zagłębiać, bo mnie te badania nie przekonują szczerze mówiąc.


Nasza forma dyskusji, jako że jest to forum, to jest to raczej debata. Debata nie ma przekonywać stron sporu. Debata ma przekonać osoby czytające i to do nich należy decyzja na ile czyjeś argumenty są dobre.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/
Update by http://www.luzaki.org