Hej
Ostatnio czytałem sobie ksiązkę do sls i tam podparcie wytłumaczone jest o wiele prościej niż w cvt. Mianowicie chodzi tylko o utrzymanie żeber na bokach, klatki piersiowej komfortowo wysoko i nie napinaniu mięśni brzucha. Nie ma nic o przeciwstawnym ruchu miednicy, ani o wypięciu splotu słonecznego czy napięciu pleców jak jest w cvt.
Czy myślicie, że to daje ten sam efekt?

bo ja np. słyszałem i czytałem i wiem od nauczycieli klasycznego śpiewania, że kluczowa własnie ma być ta przepona miednicza, która jest dla mnie tajemnicą i nie wiem o co chodzi.

"Przepona miednicy – dno mięśniowe miednicy, utworzone przez dwa mięśnie[1]:

m. dźwigacz odbytu,
m. guziczny."

Taaaa, w CVT się to zwie lavatory support, czyli kiblowym podparciem. Nie polecam, bo jest niepoprawne.

Klasycznie o podparciu to prędzej polecam to: http://www.shirlee-emmons.com/breath_management.html
(Miller to koks na tle "nauczycieli klasycznego śpiewu").

Problem z podparciem jest bardziej złożony, ponieważ ze względu na różny zakres pracy mięśni u ludzi, występują w tej materii poważne różnice. Stąd też opis w CVT jest o wiele bardziej rozbudowany. Każdy bierze ten opis poparcia, który u niego działa, a zlewa resztę, co polecane jest w książce.

Sama próba utrzymania żeber na bokach może działać u osób, które nie potrzebują dużego zakresu ruchu mięśni. Natomiast istnieje całkiem duży odsetek ludzi, który w takiej sytuacji będzie się spinać. Oni potrzebują o wiele aktywniejszej roli w brzucha, którego zapadanie się w dolnej części będzie przeciwdziałało spinie (to jeden z przykładów, w cholerę ich i jeszcze trochę). I tym sposobem SLS trafi do nielicznego, a CVT (z nauczycielem oczywiście), to zdecydowanej większości. Decyzja należy do ciebie