ahh tak to sam nie sprawdze w kazdym razie dre sie i mowie normalnie

w sumie to bym to jakos czul/slyszal przy moich wrzaskach i trzaskach? czy to raczej przypadlosc ktora jest wyrazna u "czystospiewajacych"

po prostu przestanie cie sluchac glos jak go zniszczysz , popatrz na axla rose, jak spiewal i jak spiewa, popatrz na sebastiana bacha jak sie darl ****** a jak spiewa teraz itd itd .

nie dbasz o glos i ekstremalnie krzyczysz - krotko sie tym nacieszysz. tak to juz jest. to na prawde bardzo delikatne narzędzie - na poczatku mozna charatac glos ile wlezie, bardzo szybko sie regeneruje, ale pospiewasz 5-6 lat to bedziesz miec po drodze sporo problemow, do 25 na pewno sie uda, do 30 juz bedziesz miec polowe z tego co miales jak bedziesz niszczyc glos.

no cuz bardzo to mozliwe choc 25 lat kariery hehe chcialbym tyle

codo axla to owszem choc hmmm nie jestem pewien bo ja potrafie takie mocne "piski" jak jego spiew powtorzyc nawet bardzo glosno i wlasnie podczas takiego piszcacego spiewu w gardle jest naprawde potezny bol zupelnie inny niz kiedykolwiek wystapl przy "screamach" naprawde skrajnie wysoki spiew i nasladownie axla ozziego lub kinga powoduje silny wystepujacy tylko wtedy bol

mozliwe ze on tez "dorzynal" do cna

ale sa tez czynniki inne ja np nie pale nie pije ani nigdy tego nie robilem czyli brak dodatkowych czynnikow niszcacych moje gardlo zawsze wykonuje swoje fizjologiczne czynnosci do ktorych jest stworzone fakt robi to MAXYMALNIE ale jednak to co robic ma

Jeżeli masz guzki, to nie możesz wykonać miękkiego ataku głosowego (domknąć strun głosowych przy śpiewaniu) i w tym samym czasie wypuścić powietrze; jest wtedy taki piękny głos

Ja śpiewając neutralem, bądź falsetem mam coś takiego jak przerwy. śpiewam, śpiewam i nagle stop.
Mam guzki?

Co zrobić by się nie zdarzało?