Cześć, posłuchałem sobie obu.
1. PokójPrzyjemny utworek, w sumie nic więcej nie mam na jego temat do powiedzenia. Osobiście nie przepadam za taką muzyką, ale Twojego utworu słuchałem z przyjemnością.
2. Wypuszczam z rąkNo, to akurat mi się bardzo spodobało. Słuchałem sobie robiąc coś innego i w pewnym momencie zapomniałem, że słucham nagrania kogoś z forum. A to chyba najlepszy komplement
Refren mi się bardzo podoba i ten bit do niego. Tego to bym akurat sobie słuchał. Bardzo mi się podoba Twój głos w tej piosence, jest taki trochę "whiny", czyli taki marudzący, ja uwielbiam takie wokale
Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi. Chodzi o przeciąganie głosek, tak jakbyś biadolił - to jest super cecha, gdy nie wypada sztucznie. U Ciebie wyszło ekstra. Szczególnie to słychać w tym fragmencie tytułowym "Wypuszczam cię z moich rąąąąąk".
A co mi się nie podobało? Dykcja. Nie jestem wyznawcą starej szkoły, że wokaliści muszą mieć dykcję jak aktorzy, ale są różne rodzaje niedoskonałości wymowy. Niektóre są zaletą, inne nie. U Ciebie nieco mi przeszkadzały, bo było ich za dużo i niektóre lub wszystkie są raczej wynikiem niedbałości. A już wymowa samogłosek to na pewno. Zabrzmisz lepiej, gdy trochę popracujesz nad dykcją. Bez jakiegoś wielkiego spięcia, bo to nie jest czynnik dyskwalifikujący, ale zawsze będzie to level up.
Ogólnie super, posłucham sobie jeszcze raz tych rączek. O tekście się nie wypowiadam póki co, bo ja na tekst zwracam uwagę dopiero przy którymś przesłuchaniu, o ile nie jest wybitnie piękny lub wybitnie tandetny.
P.S. Na Apple Music też jesteś, co nie mówisz?
P.S.2 Po kolejnym odsłuchaniu mam uwagę co do tekstu. Nie podoba mi się, gdy wciskasz w melodię słowo, które tam nie pasuje, tak jak przy "I cierpiał nasz KLIMAT". Słowo "klimat" tam ewidentnie nie pasuje intonacyjnie. Nie jesteś jedyny, który tak robi, bo nawet w mainstreamie teraz się pojawiają takie wstawki, gdzie słowa brzmią jak niechlujnie wciśnięte. Osobiście nie znoszę tego zabiegu, choć raczej trudno to nazwać zabiegiem - raczej niedopatrzeniem.