Bear napisał(a):
Na karaoke też publiczność nie jest aż tak mało wymagająca
Moim zdaniem natrafiłeś na poziom, którego nie udaje Ci się przeskoczyć. Od dawna śpiewasz w miarę fajnie i nic ponad. Nigdy nie zaskoczyłeś mnie ani sekundą swojego śpiewania, potrzeba Ci chyba dobrego nauczyciela. Jarek Gil trafnie w innym wątku poruszył sprawę precyzji. To jest dla Ciebie słowo-klucz. Brakuje Ci precyzji. Niby wszystko jest okej, ale te nieszczęsne podjazdy do nut rujnują efekt. No i emocji nie ma jak zwykle.
Możliwe, bo wcale nie ćwiczę, śpiewam raz na 3 tygodnie na weselu i na tym się kończy moje śpiewanie, w domu rzadko, bo dużo pracuje, a jakoś ciągnie mnie do samej gry instrumentalnej na gitarze, myślę nad kupnem u kogoś kilku lekcji śpiewu, a tak po za tym to może i odbiór byłby lepszy jakby mi się w końcu udało odpalić mój mikrofon, bo to co wrzucam zbierane jest prostą kamerką smartfona huawei p8 lite. Dzięki za opinie
!
Facepalm napisał(a):
No dobra z racji tego że nie chce być taką dupą wołową jak reszta, która wyświetl post ale szkoda im opuszków palców aby napisać opinie.
To jest akurat moja ulubiona piosenka do ćwiczeń middle note, która nie jest tak prosta jak może się wydawać
Co mi się pierwsze rzuca w uszy to angielski, ale wywalone w niego.
Nastepnie leciutki przester w głosie, ale to pewnie mikro.
Chyba tam jakieś załamanie w głosie albo kogut był koło 0:20 bodajże
I nie rozumiem po co tak rozjaśniasz końcówki w refrenie? Jakoś harry tego nie robi i brzmi to o wiele lepiej.
https://www.youtube.com/watch?v=5GFtYgFRkx4Ale mogę ci powiedzieć że jakbyś śpiewał na jakimś karaoke to pewnie jakieś majtki owalone kiślem leciały by w twoją strone
I nie mam na myśli kiślu Dr Oetkera
Co to jest ten kogut, bo ja nie w temacie, angielski rzeczywiście przekombinowany, chyba za szybko się porwałem na tekst który tego samego dnia pierwszy raz przeczytałem
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
Zaloguj
